czwartek, 31 stycznia 2013

Noworoczny HAUL

Nie wiem czy pamiętacie, ale po świętach a przed Sylwestrem Sephora miała 30% zniżkę na kosmetyki kolorowe-czekałam na tę promocję cały rok :) Kosmetyki w Sephorze kupuję tylko na przecenach lub wykorzystując 10% kupony rabatowe, które dostaję jako członek klubu Sephora. Bony na 10% rabatu wykorzystuję rzadko, tylko na drobne rzeczy. Przy droższych produktach czekam na 20% przeceny, o których informowana jestem smskiem. Bo po co przepłacać? :)

A co takiego kupiłam?






Kupiłam 3 kosmetyki:
- szminkę Chanel Rouge Coco Shine w kolorze 70 Sourire
- puder/podkład Chanel Mat Lumiere SPF 10 w kolorze 70 Pastel
- Benefit the POREfessional Balsam zmniejszający widoczność porów

Wszystkich kosmetyków już używałam :)


Puder można używać jako podkładu na mokro lub jako matującego pudru na sucho-tak twierdzi pani z Sephory :) Ja używałam go jako pudru matującego do poprawek oraz do wykończenia makijażu.
Jest łatwy w użyciu i miły na twarzy, ale nie jest to kosmetyk rewolucyjny w jakimś wybitnym znaczeniu-podoba mi się, ale nie wiem czy kupiłabym go ponownie. Można dokupić sam wkład.

 
Zakochałam się w szminkach Chanel! Szminka jest w kolorze delikatnego różu-polecam sprawdzić ten kolor w Sephorze czy Douglas'ie. Kolor jest przejrzysty, nadaje się do codziennego użytku.
Jest to bardzo kremowa, pięknie pachnąca różami szminka. Nawet po pomalowaniu ust wyczulwany jest zapach róż :) Najlepsza jaką kiedykolwiek miałam!
Na pewno w przyszłości decydując się na kupno nowej szminki powędruję do stanowiska Chanel.

Przy okazji testowałam na ręce szminki YSL, są również tak kremowe i mam już na oku jeden kolor, który mam nadzieję kiedyś kupię :)


Niestety mam problem z widocznymi porami, dlatego zainteresowałam się Porefessional.
Powiem szczerze, że byłam w szoku! Balsam ma beżowy kolor,  matuje skórę i sprawie, ze proy stają się mniej widoczne. Mam wrażenie, że jest silikonowy, konststencja jest dla mnie nie do opisania, dlatego polecam przetestować go w drogerii. Używam go za każdym razem, gdy się maluję.
U mnie działa bezbłędnie i na pewno kupie go ponownie :)


Podsumowując, ze swoich zakupów jestem bardzo zadowolona.
Polecam Wam upatrzenie sobie kosmetyków i korzystanie z 20% zniżek w Sephorze w ciągu roku lub poczekanie do następnej 30% przeceny za rok :)


środa, 30 stycznia 2013

Glossybox styczeń

Witam serdecznie! 

Dziś chciałabym przedstawić styczniowe pudełeczko Glossybox - grudniowe było moim zdaniem nie do pobicia :) Co takiego więc Glossybox postanowił zaoferować w Nowym Roku?

W tym miesiącu Glossybox w nieco innej odsłonie - srebrne pudełko w sam raz na karnawał!


Wnętrze pudełka dobrane pod kolor-czarny papier w gwiazdy pasujący do dołączonego bileciku oraz srebrna wstążka. 
Zapowiada się obiecująco!


Wnętrze pudełeczka.


Jako prezent dodatkowy dołączono do pudełeczka maseczkę do spania. Zawsze taką chciałam mieć, ale nigdy jej sobie nie kupiłam. Kojarzy mi się z samolotem i dłuuugim lotem na wakacje... :)
Nie jest to maseczka najlepszej jakości, ale spokojnie wystarczy na moje potrzeby :)


 Róż do policzków Kryolan dla Glossybox w odcieniu Blossy Pink
Jest to róż w kolorze przygaszonego różu, zdjęcie bardzo fajnie oddaje jego rzeczywisty kolor.
Pełen produkt, cena ok. 50 zł.
 

 Schwarzkopf Professional BC Oil Miracle Maseczka do Pielęgnacji Końcowej.
Próbka o pojemności 5 ml.
Pełen produkt 90 zł za 100 ml.


Blumarine Innamorta balsam do ciała i żel pod prysznic.
 Próbki po 30 ml.
Pełen produkt: żel 130 zł za 200 ml, balsam 150 zł za 200 ml.


Siquens MedExpert Krem przeciwko niedoskonałościom skóry.
Pełen produkt, cena 30 zł za 30 ml.


Pudełko nie powaliło mnie tak bardzo, jak to grudniowe, ale muszę przyznać, że jego zawartość jest dla mnie zadowalająca. Najbardziej cieszą mnie róż do policzków, olejek do włosów i krem do twarzy, bo niestety moja cera ma bardzo dużo niedoskonałości i ciekawa jestem efektów ;) Dodatkowo bardzo podoba mi się srebrne opakowanie ;)

Po przetestowaniu kosmetyków podzielę się z Wami swoją opinią ;)

Miłego dnia! :)

środa, 12 września 2012

GLOSSYBOX

Zaintrygowana popularnością GLOSSYBOX postanowiłam wykupić subskrypcję :)

Gdy tylko wrócę do domku chętnie podzielę się moimi wrażeniami :)

środa, 27 lipca 2011

Mac Fix +

Mac Fix + jest wodą źródlaną z dodatkiem witamin oraz minerałów. Ma ona na celu odświeżanie naszej skóry w ciągu dnia, można używać jej zamiennie z tonikiem, wg makijażystów Mac może pomagać suchej skórze :) Wg producenta jest to płyn odświeżający, który można nanieść na skórę przed lub po wykonaniu makijażu i stąd pewnie jedno nieporozumienie, o którym napisałam niżej.

WAŻNA SPRAWA - Nie przedłuża ona trwałości makijażu!!! Jest to błędna opinia, która kiedyś gdzieś powstała i teraz krąży w internecie. Firma Mac nie posiada w swoim asortymencie na chwilę obecną żadnego produktu, który służyłby przedłużeniu trwałości makijażu po jego zrobieniu. Firma posiada jedynie serię produktów bazowych.


Cena jest wysoka, ponieważ wynosi ok. 85 zł (mam nadzieję, że jej nie podnieśli).

Czy Mac Fix + wart jest swojej ceny? Niekoniecznie. Jest to zdecydowanie jeden z tych produktów, bez których spokojnie możemy się obejść :) Jeżeli dopiero zaczynacie poważniejszą przygodę z tą firmą kosmetyczną, polecam kupienie czegoś z kosmetyków do makijażu :)


Butelka ma pojemność 100 ml, posiada pompkę, która wg mnie sprawuje się dobrze. Budowa pompki umożliwia oczywiście blokadę.



Ważnym znakiem od producenta jest to, że kosmetyk ten jest zapakowany w biały kartonik, w który pakowane są produkty pielęgnacyjne. 




Skład:


Woda posiada przyjemny zapach, który bardzo lubię, natomiast nie wiem, czy kupiłabym ją ponownie. Jest to zdecydowanie coś, co się bardzo lubi lub uważa za zbyteczne.
W upalne dni przynosi miłą ochłodę i odświeżenie. Na skórę działa przyjemnie, ale nie powiedziałabym, że wybitnie lub zaskakująco dobrze. 

W każdym razie wolę ją jednak bardziej niż wody termalne :)